Archiwum kategorii: KATEGORIE

Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Ławaryszkach

Trudno ustalić, kiedy powstał pierwszy kościół albo jakiś inny budynek kultu chrześcijańskiego w Ławaryszkach, lecz wiadomo iż założycielką parafii ławaryskiej i fundatorką kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela była Anna z Rudominów Pacowa. W 1642 roku podkanclerzowa litewska Pacowa z własnego wyposażenia wydzieliła beneficjum dla parafii ławaryskiej. Początkowo parafia należała do dekanatu wileńskiego, a gdy w 1914 r. utworzono dekanat turgielski, parafia weszła w jego skład. Tuż przed II wojną światową parafia należała do dekanatu worniańskiego, a obecnie należy do dekanatu niemenczyńskiego.

W 1642 roku stanął tu pierwszy dom Boży, który podczas najazdu rosyjskiego w 1655 roku został spalony. W latach 1669-1670 biskup wileński Aleksander Kazimierz Sapieha odbudował świątynię. Ta jednak w 1750 roku ponownie spłonęła. Na polecenie biskupa wileńskiego Michała Jana Zienkowicza wybudowano nowy kościół, jak i poprzednie – z drewna. 14 sierpnia 1768 roku świątynia parafialna została konsekrowana przez wileńskiego biskupa sufragana Tomasza Ignacego Zienkowicza. Kościół miał 36 łokci długości i 15 łokci szerokości.

Ponieważ parafia i liczba parafian stale rosła, zaszła potrzeba zbudowania nowego i większego kościoła. Ks. Jan Kryński (Kryńki?), ówczesny proboszcz ławaryski w końcu XIX wieku już gromadził na ten cel fundusze. Poczyniono nawet wykopy pod fundament, jednak większe prace nie ruszyły, ponieważ miejsce, w którym miała stanąć nowa świątynia, było zbyt nisko położone i podmokłe.

W 1898 roku odnowiono myśl zbudowania nowej murowanej świątyni. Ks. Józef Mironas wybrał pod nią nowe miejsce w sosnowym lasku nad Wilenką. W 1899 roku administracja carska wydała pozwolenie na budowę świątyni. Wśród parafian zebrano jak na tamte czasy dość pokaźną sumę pieniężną, 11 tysięcy rubli srebrem. Nowy kościół miał pomieścić 1 200 osób.

Dzięki gorliwości proboszcza ks. Józefa Mironasa oraz miejscowych parafian już w 1900 roku poświęcono i wmurowano kamień węgielny, a już w 1906 roku poświęcono mury nowego kościoła po wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Prace wykończeniowe trwały do 1912 roku. Chociaż parafianie mogli ofiarować niewiele gotówki, lecz bardzo gorliwie służyli pracą przy trwającej budowie. Ponieważ funduszy na całkowite wykończenie budowli zabrakło, nie ukończono sklepienia i posadzki.

Budowlę pomyślano z rozmachem. Wzniesiona z cegły w stylu neogotyckim świątynia ma 42 metry długości oraz 17 szerokości. Nad całością górują dwie wieże, których wysokość sięga 51 metrów. W 1924 roku został ukończony ołtarz główny, utrzymany w gotyckim stylu.

Kościół i ołtarz główny 20 listopada 1927 roku konsekrował arcybiskup wileński Romuald Jalbrzykowski. Stary kościół w 1908 roku przeniesiono do Szumska, ponieważ tamtejszy pod wezwaniem św. Michała Archanioła zamieniono w cerkiew prawosławną, a w 1937 roku ten dom Boży trafił do Dubniczek (wtedy terytorium II Rzeczpospolitej Polskiej, a obecnie – terytorium Republiki Białoruś).

W bocznych nawach zostały umieszczone XIX-wieczne barokowe ołtarze ze starego kościoła. W lewej nawie znalazł się ozdobiony posrebrzaną szatą ołtarz Matki Bożej Różańcowej, datujący się XVIII wiekiem. Parafianie otaczają go szczególną czcią, a o cudownych właściwościach zaświadcza 46 wotów dziękczynnych.

W prawej nawie ustawiono ołtarz św. Józefa. Centralne miejsce zajmuje tu obraz św. Józefa, ozdobiony posrebrzaną szatą. Pochodzi z XVIII-XIX wieku, jest dziełem szkoły malarskiej J. Czechowicza.

Prawdziwym skarbem domu Bożego są obrazy św. Józefa i św. Wawrzyńca, zawieszone na ścianach prezbiterium. Dokładnie nie wiadomo, kiedy i skąd trafiły do ławaryskiego kościoła. Bardzo prawdopodobne, iż obrazy przeniesiono do Ławaryszek z kościołów wileńskich, gdy te zamykano. Jest oczywiste, iż mają one dużą wartość artystyczną i sakralną. W 2001 roku obrazy te odnowiono.

W latach 1913-1914 w kościele ławaryskim zbudowano szesnastogłosowe organy stożkowe o mechanicznej trakturze z kontuarem z przodu. Instrument wykonano w zakładzie organmistrza Piotra Wojciechowicza w Wilnie, a zakupiono z ofiar miejscowych parafian staraniem ks. Konstantego Gruździa. Jego też staraniem zostały nabyte stacje Drogi Krzyżowej. 16 września 1913 roku kanonicznie erygowano Drogę Krzyżową.

Szczególne miejsce w dziejach każdego kościoła zajmują dzwony. Każdy, kto odwiedza Ławaryszki, podziwia piękno brzmienia trzech dzwonów, zawieszonych w lewej wieży kościoła. Dwa z nich: Św. Józef, e tonacji, ważący 855 kg, i Św. Jan, c tonacji, ważący 254 kg, zostały odlane ze spiżu dzwonowego w ludwisarni braci Felczyńskich. Dla kościoła ławaryskiego za 11 765 złotych w 1928 roku nabył je ks. Kazimierz Zacharzewski, a 16 czerwca 1929 roku konsekrował arcybiskup Romuald Jałbrzykowski. Za czasów proboszczowania ks. Zacharzewskiego wokół kościoła wzniesiono mur.

Ciekawa jest historia trzeciego dzwonu o wadze 450 kg, któremu nadano imię Św. Marcina. Gdy w 1865 roku rząd carski zlikwidował kaplicę w Miednikach, datowany rokiem 1774 dzwon został przeniesiony do Ławaryszek. W 1927 roku parafia ławaryska spłaciła za niego dla odtworzonej parafii miednickiej 3 150 złotych.

Oprócz tych trzech dzwonów w maleńkiej wieży nad prezbiterium zawieszono sygnaturkę o wadze 6 kg. W 2009 roku kościelne dzwony ławaryskie zostały zautomatyzowane.

Plebanię kościelną – parterowy budynek z sosnowego drzewa – zbudowano w 1908 roku staraniem ks. Mironasa. Miał on wtenczas 20 metrów długości i 12 metrów szerokości. Później jednak nadbudowano piętro. W 1948 roku w znacjonalizowanej przez władze komunistyczne plebanii urządzono ambulatorium i mieszkania dla lekarzy. W 1989 roku plebania wróciła do prawowitego gospodarza – parafii. Odtąd budynek był nieraz odnawiany. Ostatni gruntowny remont miał miejsce w latach 2008-2009.

W 1937 roku zbudowano dom parafialny. Uczyniono to na koszt dwóch dobrodziejek, którym przeznaczono we wnętrzu dwa mieszkania. Po ich śmierci mieszkania te wraz z całym domem, zgodnie z wolą fundatorek, zostały własnością parafii. W 1948 roku dom parafialny, podobnie jak plebania, został skonfiskowany przez władze i przekazany miejscowemu kołchozowi. Mieściła się tu biblioteka i dom kultury. Parafia odzyskała budynek w 1992 roku. Chociaż potrzebuje on renowacji, wciąż jest wykorzystywany dla potrzeb parafii i miejscowej ludności.

W bardzo uroczym miejscu, nad brzegiem Wilenki, w 1920 roku założono nowy cmentarz parafialny. Podczas wojny polsko-bolszewickiej 1920-1921 został on mocno zdewastowany. Wtedy to bowiem zrywano metalowe figurki z krzyży, zawłaszczano metalowe ogrodzenia. W latach 1970-1975 cmentarz nieznacznie powiększono, co też po raz ostatni uczyniono w 1995 roku. Miejsce pochówku okala drewniany płot.

Prawdopodobnie już w XVII wieku w Ławaryszkach istniała szkółka parafialna. J. Kurczewski, opisując biskupstwo wileńskie, wspomina, że w 1781 roku uczęszczało do niej zaledwie trzech dzieci pochodzenia włościańskiego. W 1790 roku szkółka liczyła już 8 uczniów. Na podstawie dokumentów archiwalnych ustalono, że pod koniec XVIII wieku przy kościele ławaryskim istniał przytułek dla ubogich, zwany szpitalem.

W 1760 roku w Ławaryszkach powstało Bractwo św. Józefa, natomiast 12 października 1765 roku w parafii zostało założone Arcybractwo Świętego Różańca.

Duchowieństwo:
Ks. Mikołaj Narwojsz (1644-1702), pierwszy proboszcz, pełnił posługę duszpasterską przez 58 lat
Ks. Marcin Naruszewicz (1702-1711)
Ks. Mikołaj Przeładowski (1711-1714); w tym czasie wikariuszem był ks. Krzysztof Mackiewicz
Ks. Antoni Szipiło (1714-1716)
Ks. Adam Woysogierd (1716-1717)
Ks. Antoni Czartoszewski (1717-1718); wikariusz – ks. Marcin Jotko
Ks. Mikołaj Narszowicz (1718)
Ks. Mikołaj Klimowicz (1718-1721)
Ks. Józef Szydłowski (1721-1732)
Ks. Mikołaj Duszewski (1732-1745)
Ks. Antoni Adomowicz (1745-1750)
Ks. Franciszek Szankiewicz (1750-1752)
Ks. Maciej Ostrowski (1752-1753)
Ks. Antoni Zawadzki (1753-1760)
Ks. Józef Tawrel (1760-1765)
Ks. Józef Jawiel (1765-1768)
Ks. Baltazar Klimowicz (1768-1771)

W latach 1771-1791 w Ławaryszkach rezydowali wikariusze:
Ks. Bartłomiej Chmielewski
Ks. Franciszek Kulwieć
Ks. Benedykt Kulwieć
Ks. Tomasz Moniuszko
Ks. Mikołaj Wickert (1791-1794)
Ks. Antoni Kulwieć (1794-1828)
Ks. Dominik Burniewicz, dziekan wileński (1828-1856)

W tych czasach rezydowali tu wikariusze:
Ks. Simplicjusz Dauksza
Ks. Jerzy Markiewicz
Ks. Romuald Krzyżanowski
Ks. Józef Budkiewicz
Ks. Adam Wirwisz-Wigrowicz

W pierwszej połowie XIX wieku posługę w Ławaryszkach sprawowali:
Ks. Władysław Kozłowski
Ks. Konstanty Bielski
Ks. Anzelm Baniewicz
Ks. Faustyn Klek
Ks. Julian Kołłataj
Ks. Robert Udawicz
Ks. Antoni Świtkowski
Ks. Atanazy Radziewicz
Ks. Antoni Sokołowski
Ks. Józef Zagórski
Ks. Dionizy Radziecki
Ks. Jan Borkowski
Ks. Jan Szyszkowski
Ks. Mikołaj Brzośniewski
Ks. Mikołaj Ławmiański
Ks. Klemens Dajudrowicz
Ks. Telesfor Misiukiewicz
Ks. Modest Misiewicz

Niektórzy z wymienionych duchownych byli administratorami parafii, inni zaś – wikariuszami.

Ks. Jan Bohatyrowicz (1856-1861), zmarł w Ławaryszkach.
Ks. Bonifacy Rowbicki (1861-1862).
Ks. Mikołaj Łowmiański (1862-1865); w tym czasie wikariuszem był ks. Feliks Nawowski.
Ks. Jan Borkowski (1865-1866).
Ks. Jan Kuleszo (1866).

W latach 1866-1874 jako administratorzy lub wikariusze pracowali:
Ks. Jan Komkowski
Ks. Jeronim Werpuchowski
Ks. Józef Wróblewski
Ks. Placyd Bogdziewicz
Ks. Konstanty Wikulewicz
Ks. Placyd Lankiewicz
Ks. Romuald Staszewicz-Stasiun (1874)
Ks. Franciszek Krzyżewicz (1875-1876)
Ks. Placyd Bogdziewicz (1876-1877); w tym czasie wikariuszem był ks. Mikołaj Miłkowski
Ks. Roman Staszewicz (1877-1879)
Ks. Zygmunt Kość (1879-1882)
Ks. Eustachy Jeleniewski (1882-1883)
Ks. Kipr Budziecki (1883-1889)
Ks. Jan Sadowski (1889)
Ks. kanonik i prałat Wilhelm Borodzicz (1889-1890); w tym czasie wikariuszami byli: ks. Antoni Żwyłowski, ks. Piotr Prunski, ks. Wiktor Ellert
Ks. Jan Kryński (1895-1897); ks. Onufry Piotrowski – wikariusz.
Ks. Józef Mironas (1898-1912), budowniczy kościoła
Ks. Bolesław Kazimierz Serafin – wikariusz.
Ks. Konstanty Grudź (1912-1920); ks. Szymon Sidorowicz, ks. Antoni Jaskiel – wikariusze.
Ks. Jan Siemaszkiewicz (1920-1928), patriota białoruski, usiłował wprowadzić do liturgii język białoruski.
Ks. Kazimierz Zacharzewski (1928-1946)
Ks. Władysław Araszkiewicz (1946-1948)

W latach 1948-1950 kościół ławaryski był nieczynny.

Ks. Paweł Piekarski (1950-1954)
Ks. Tadeusz Hoppe (1954-1958)
Ks. Antoni Rukas (1958)
Ks. Antoni Dziekan (1959-1962)
Ks. Stanisław Lidys (1962)
Ks. Stanisław Toporek (1962-1977)
Ks. Leon Sawicki (1977-1982)
Ks. Algis Kazlauskas (1982-1989)
Ks. Jeronimas Petrikas (1989-1990)
Ks. Jan Mackiewicz (1990-2000)
Ks. Elijas Anatolijus Markauskas (2000-2003)
Ks. Marek Bogdanowicz (2003-2008)
Ks. Paweł Palul (2008-…).

Źródła:
1. Tekst przygotowany przez ks. Elijasa A. Markauskasa (proboszcza ławaryskiego w latach 2000-2003) na podstawie osobistych zapisów i pracy magisterskiej „Dzieje parafii Ławaryszki” w latach 1906-2000, napisanej przez Krystynę Juckiewicz-Tołłoczko w 2006 roku na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie.
2. Książka „Slabados kaimo istorija ir tradicijos”, Kaunas 2012

Autor pracy:
Sebastian Głazko – 
nauczyciel Waldemar Szełkowski
Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego w Wilnie
WYRÓŻNIENIE w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną”

Ławaryszki

Pierwsze wzmianki o Ławaryszkach w źródłach pisanych znajdujemy w 1443 roku. Przypuszcza się jednak, że w okolicach tych ludzie mieszkali już III-IV wieku. Różnego rodzaju amatorskie znaleziska przemawiają za tym, iż istniała tu znaczna osada. Szczątki dawnych pieców do wypalania rudy błotnej znalezione na terenie dzisiejszych Ławaryszek, zdaniem profesora A. Dawidowicza, świadczą o tym, że w miejscowościach tych wytapiano żelazo. Niektóre znaleziska archeologiczne pozwalają twierdzić, że żelazo w Ławaryszkach wytapiano także w XVI-XVII wiekach.

Za czasów wielkiego księcia litewskiego Giedymina powstał trakt Wilno – Połock, który prowadził przez Nową Wilejkę, Ławaryszki, Świry, Postawy. Właśnie przy tym trakcie, w odległości 24 km na wschód od Wilna na lewym i prawym brzegu Wilenki, znajdują się Ławaryszki. W Metryce Litewskiej znajdujemy wpis z 1443 roku, informujący, że dzierżawcą Ławaryszek był wtedy wojewoda wileński Jan Dowgird.

Źródła także świadczą, że w XVII wieku ówczesne dobra ławaryskie były w posiadaniu magnackiej rodziny Paców. Po Sapiehach, w pierwszych latach XVIII wieku, dostały się one Danielowi Wykowskiemu, lecz już w 1766 roku starostwo ławaryskie dzierżawili Zubergowie. Z kolei same Ławaryszki odnajmowali kolejno Michał Kossowski i Adam Bielski, a taka sytuacja trwała mniej więcej do roku 1842.

Są wzmianki o tym, iż ostatnim dzierżawcą starostwa był radca tytularny Pogórski. Po zniesieniu pańszczyzny w latach 1864-1869 ziemie starostwa ławaryskiego podzielono chłopom. Najbardziej urodzajne oddano wówczas tym, którzy przyjęli prawosławie. Centrum starostwa, czyli same Ławaryszki, dostały w posiadanie rodzin: Raczewskich, Krasowskich, Giedrojciów, Jegorów, Dziechciorów, Niedorezowów.

Źródła:
Książka „Slabados kaimo istorija ir tradicijos” – Kaunas, 2012

Autor pracy:
Sebastian Głazko – 
nauczyciel Waldemar Szełkowski
Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego w Wilnie
WYRÓŻNIENIE w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną”

Henryk Sielewicz

Znany miłośnik astronomii z Wileńszczyzny.

Urodził się 7 października 1949 roku we wsi Osiniki-2. Ojciec – Antoni Sielewicz pochodził ze wsi Słoboda, a mama – Waleria Żukowska z Osinik-2. W 1953 roku rodzice przenieśli się do Wilna. Tu Henryk uczył się w szkole średniej nr 19, a po zrobieniu matury zaczął wcześnie pracować, gdyż ojciec zginął tragicznie, a mamie ciężko było utrzymać trzech synów, z których był starszy.

W 1971 roku został powołany do wojska. Służył w Połocku na Białorusi w piechocie. Strzelał pociskami przeciwpancernymi do czołgów, a po roku został przeniesiony do oddziału specjalnego. Z wojska wrócił jesienią 1973 roku. Urządził się do pracy w charakterze ślusarza w Zakładzie Maszyn Obliczeniowych w Wilnie. Pracował w biurze specjalnym, gdzie produkowano nowe maszyny obliczeniowe. Otrzymał wyższą kategorię ślusarza. Trwało to do 1991 roku, nim zakład ten doczekał się reorganizacji. Wtedy postanowił powrócić do rodzinnych stron. 1 maja 1991 roku wyjechał na stały pobyt do Słobody, żegnając Wilno.

Jeszcze jako chłopiec, mając 14 lat, marzył o astronomii. Udało się kupić małą lornetkę i był zachwycony, gdy spojrzał przez nią w nocy na gwiaździste niebo. Tak to od małej lornetki powiodła go droga ku gwiazdom. Po powrocie z wojska zaczął własnoręcznie szlifować zwierciadło do pierwszego teleskopu. W tamte czasy w sprzedaży teleskopów nie było, więc gdy udało się dostać książkę pod tytułem ,,Jak samu wykonać teleskop zwierciadlany”, po jej przeczytaniu przystąpił do pracy.

Pierwszym jego zwierciadłem był krążek o średnicy 11 cm. Na jego wykonanie uszło około dwóch lat, bo jeszcze nie miał nawyków do takiej roboty. Gdy jednak zakończył szlifować i polerować zwierciadło, a po wykonaniu do niego tubusu wieczorem po raz pierwszy spojrzał na planetę Jowisz, był zachwycony tym, co udało się zobaczyć. Jowisz wyraźnie miał tarczę, na powierzchni widoczne były pasy chmur oraz cztery jego jasne księżyce.

Często jeździł w piątki po pracy do Słobody, gdzie mieszkały dwie siostry ojca. Pomagał im, a jednocześnie zaczął budowę swego pierwszego obserwatorium astronomicznego. Było prymitywne oraz małych rozmiarów. Tam ulokował swój bezcenny dar – teleskop. Zresztą, niebawem zaczął szlifować inne zwierciadło o średnicy 14 cm. Ten drugi teleskop udało się wykonać dość szybko, gdyż już zgłębił technologię szlifowania szkieł.

Ulokował ten drugi teleskop w tymże obserwatorium, a po upływie pół roku zburzył swoje pierwsze obserwatorium i zaczął budowę drugiego, większego, które miało już pokój do odpoczynku po obserwacjach astronomicznych oraz na poddaszu obserwatorium. Tam ulokował teleskop o średnicy zwierciadła 20 cm. Było to już poważne urządzenie, z którego pomocą mógł prowadzić poszukiwanie komet oraz je obserwować.

Wykonał jeszcze sporo zwierciadeł dla znajomych oraz kolegów. Teleskop o średnicy zwierciadła 27 cm podarował gimnazjum jezuitów w Wilnie. Swój ostatni teleskop systemu Newtona wykonał już w ciągu 3 miesięcy, a zwierciadło posiadało średnicę 34 cm. Na jego szlifowanie i polerowanie metodą ręczną uszło 100 godzin, jako że dokładność musi wynosić 0,007 mikronów, czemu jednak sprostał.

W 1993 roku za sześć miesięcy zbudował sobie dom. W dole jest pokój, kuchnia, korytarz i weranda. Do ogrzewania służy piec kaflowy, który wykonał według własnej technologii. Na poddaszu urządził obserwatorium astronomiczne, a drugie obserwatorium, które służyło mu w penetracjach nieba ponad 20 lat, rozebrał.

W 1978 roku, jeszcze będąc w Wilnie, zapoznał się ze studentem Uniwersytetu Wileńskiego Kazimierzem Czernisem, który studiował astrofizykę i marzył, aby zostać zawodowym astronomem. W odróżnieniu od Henryka – miłośnika astronomii, samouka. Jeszcze mieszkając w Wilnie, jeździł razem z Kazimierzem na wieś do swego obserwatorium na nocne obserwacje w poszukiwaniu nowych komet.

Udało się tego dokonać 14 marca 1990 roku. Była akurat przejrzysta noc. Poszukiwali komety na zachodnim niebie. Około godziny 21.10 Kazimierz odnalazł nową kometę o jasności + 9 w skali magnitudo. Henryk potwierdził to odkrycie przez teleskop o średnicy zwierciadła 27cm (podarowany później jezuitom). Posłali telegram do Kijowa, a po upływie dwóch dni otrzymali radosną wiadomość, że kometa w rzeczy samej jest nowym obiektem i jej odkrycie zostało potwierdzone.

W swoim trzecim obserwatorium miał już komfortowe warunki do prowadzenia nocnych obserwacji astronomicznych, bo w dowolnej chwili mógł zejść schodami do pokoju, by wypić gorącej herbaty oraz ogrzać się przy ciepłym piecu.

Gdy pojawiła się możliwość wykonania większego teleskopu o średnicy zwierciadła 35 cm, pomieszczenie na poddaszu domu nie odpowiadało już wymogom, aby urządzenie to tam ulokować, więc postanowił zbudować oddzielne większe obserwatorium. Nowe, już czwarte z kolei, obserwatorium zbudował w ciągu 3 miesięcy, a wykonanie samego teleskopu zajęło pół roku. To już przyrząd dość poważny, z którego pomocą można obserwować oraz fotografować nocne niebo przy długich ekspozycjach.

Często obserwatorium w Słobodzie wraz z wychowawcami odwiedzają uczniowie pobliskiej szkoły średniej w Ławaryszkach. Henryk Sielewicz powiada im o astronomii, pokazuje teleskop.

Źródła:
Książka „Slabados kaimo istorija ir tradicijos” – Kaunas, 2012

Autor pracy:
Sebastian Głazko –
nauczyciel Waldemar Szełkowski
Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego w Wilnie
WYRÓŻNIENIE w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną”

Wiżulany

Wiżulany (lit. Vyžulionys) – to niewielka wieś w rejonie wileńskim znajdująca się w odległości 30 km od Wilna i 4 km od centrum gminy podbrzeskiej. Jest tu pałac, jezioro, kilka stawów, park, sady i kilka alei.

Pałac był własnością rodu Wróblewskich. Od 1863 roku majątek należał do Józefa Wróblewskiego, który był bratem Ludwika, ojca Bronisława Jana.

W 1870 roku nieruchomość ziemska stanowiła własność Bronisława Jana Korwin-Wróblewskiego, syna Ludwika i Anny, urodzonego około 1861 roku (jak podaje Lietuvos centrinis valstybės archyvas) i Franciszka Wróblewskiego.

W 1874 roku, po śmierci Franciszka, właścicielem majątku został Bronisław Jan. Bronisław Jan Wróblewski był słynnym prawnikiem, który uwielbiał zajmować się ogrodnictwem. Założył więc przy pałacu park, posadził kilka sadów owocowych. Sadzonki sprowadzał z odległych krajów, prowadził prace nad dostosowaniem ich do miejscowych warunków. Miał żonę Adelę (ur. w 1862 r.) i córkę Marię Magdalenę (ur. w 1890 r.).

Według rejestru szacunkowego z 1928 roku, teren majątku stanowił 374 ha.

Od 1935 roku, z powodu choroby Bronisława Jana, sprawami majątku zajął się jego brat Piotr (wojskowy).

Bronisław Jan Korwin-Wróblewski zmarł około 1936-1937(?) roku (według Lietuvos centrinis valstybės archyvas) lub 20 listopada 1935 roku (według napisu na pomniku). Pochowany został na cmentarzu w Podbrzeziu a nie na Rossie (jak niektórzy podają w internecie).

W 1938 roku Piotr Wróblewski sprzedał ziemię.

Po II wojnie światowej pałac wykorzystywano na miejsce obozów pionierskich, później ulokowano tam sanatorium, a jeszcze później (do 2003 roku) w pałacu mieścił się szpital przeciwgruźliczy.

Obecnie pałac stoi pusty i niszczeje, park też już nie jest tak piękny. Coraz mniej wiekowych drzew. Oko cieszą jedynie przylaszczki wiosną i żyjące na jeziorze łabędzie. Wiżulany są bardzo wdzięcznym miejscem na kręcenie filmów, teledysków i reklam.

Źródła:
dworypogranicza.pl
Lietuvos centrinis valstybės archyvas

Autor pracy:
Milena Mikielewicz – nauczyciel Halina Pawłowicz
Gimnazjum im. św. St. Kostki w Podbrzeziu
III miejsce w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną”

Początki Poczty Wileńskiej

Początki przekazywania wiadomości drogą pocztową sięgają zamierzchłych czasów, choć pierwotnie miały inny wymiar. Nawet sam wyraz ,,poczta” kiedyś nie był używany tak, jak rozumiemy go dzisiaj. Początki współczesnej poczty związane są z dworami, klasztorami i innymi ośrodkami władzy.

Od XVI wieku obserwujemy początki rozwoju poczty litewskiej. Wielki książę litewski i król Polski Zygmunt August mało bywał w Krakowie. Sprawy na Litwie oraz miłosne perypetie z piękną Barbarą Radziwiłłówną zatrzymywały go w grodzie nad Wilią. W tym właśnie czasie pojawia się potrzeba nawiązania łączności między dwiema stolicami: Wilnem i Krakowem.

11 lipca 1562 roku Krzysztof Taxis, dawny pocztomistrz augsburski oraz nadworny pocztomistrz cesarski, otrzymał przywilej zorganizowania łączności pocztowej na Litwie. Taxis zorganizował pocztę, składającą się z dwóch części: ,,poczty litewskiej” oraz ,,poczty włoskiej”. Z Krakowa wiodły dwa trakty (drogi): do Wilna i przez Wiedeń do Wenecji. Korespondencja z Krakowa do Wenecji docierała w ciągu 10 dni, z Krakowa do Wilna natomiast w ciągu 7, a nawet 5 dni.

Z usług poczty korzystały wyłącznie osoby zamożne. Za przesłanie listu o wadze około 13 gramów wypadło zapłacić 6 groszy.

Następcą Taxisa byli kolejno: mieszczanin krakowski włoskiego pochodzenia Piotr Maffon (w latach 1564-1569) oraz krakowski bankier Sebastian Montelupi (od 1569 roku). Za Montelupiego pocztę z Krakowa do Wenecji przesyłano co tydzień, a na Litwę – co 3 tygodnie. Król płacił Montelupiemu rocznie 1300 talarów, a wydatki na utrzymanie poczty pokrywano z opłat, uzyskiwanych z tytułu przyjmowania i doręczania korespondencji prywatnej.

W 1667 roku, po zawarciu rozejmu andruszowskiego, kończącego wojnę Rzeczypospolitej z Cesarstwem Rosyjskim, wprowadzono stałą wymianę pocztową między Moskwą a Wilnem. Stąd listy były dostarczane do Krakowa. W taki sposób powstaje tak zwany długi trakt pocztowy: Moskwa – Wilno – Kraków, obsługiwany z pomocą koni.

W 1840 roku do przewozu pasażerów i przesyłek pocztowych na terytorium Litwy pojawiają się dyliżanse. W pojeździe znajdowały się przedziały dla kilkunastu osób. Z przodu, na tak zwanym koźle, siedzieli konduktor i woźnica, natomiast z tyłu pojazdu oraz na dachu znajdowały się miejsca, przeznaczone na przesyłki i bagaże pasażerów.

Prawdziwą rewolucję w łączności pocztowej spowodowały pociągi. Ustanowiono również jednaką taryfę cenową. Pocztę mieszkańcom zaczęli roznosić listonosze.

10 grudnia 1857 roku pojawiły się pierwsze znaczki pocztowe, które jeszcze bardziej przyczyniły się do modernizacji poczty. Do dzisiaj jednak w jej godle widnieje trąbka. A to dlatego, że w średniowieczu z jej pomocą roznosiciele listów dawali sygnał, że zbliżają się do danej miejscowości. Sygnał dźwiękowy informował również o tym, że drogą podąża urzędnik pocztowy, którego należy przepuścić. Poza tym trąbka odstraszała dzikie zwierzęta.

Źródła:
E. Manelis, R. Samanavičius: „Vilniaus miesto istorijos skaitiniai”, str. 141

Autor pracy:
Elżbieta Rosowska – nauczyciel Alina Swatkowska
Szkoła Podstawowa w Kiwiszkach
II miejsce w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną”

Anowil

Wieś w rej. wielńskim, gmina podbrzeska. Pochodzenie nazwy i historia właścicieli dworku.

Nazwa wsi Anowil w rejonie wileńskim (gmina podbrzeska) lub jak często spotykamy – Annowil, jak powiadają najstarsi mieszkańcy wsi, pochodzi od imienia byłej właścicielki dworku – Anny. Anna + willa (willa – wolno stojący większy budynek mieszkalny, jednorodzinny, powiązany zwykle z ogrodem.)

Korzeni rodowych owej historycznej pani nie udało się wytropić, zatem po dzień dzisiejszy postać Anny jest niemal mityczna; podobno jej duch straszy we dworze.

Ostatnią właścicielką dworku była córka Józefa Jeleńskiego z Glinciszek – Maria, która wyszła za mąż za Karola Erdmana, potomka książąt saskich (jego przodek – Franciszek ks. Erdman d’ Andhalt Coethen).

Karol Erdman w randze kapitana brał udział w I wojnie światowej, a po czym – w wojnie polsko-bolszewickiej, jako kapitan wojsk inżynieryjnych w sztabie gen. Szeptyckiego. W Wilnie poznał szesnastoletnią wówczas Marię Jeleńską, uchodzącą za jedną z najpiękniejszych panien na Litwie, w której się zakochał. Oświadczał się 11 razy, aż w końcu dopiął swego. Ślub odbył się w Białymstoku w 1920 roku, w trakcie wycofywania się wojsk polskich. Maria dostała Anowil w posagu.

Sam wybudowany w XIX wieku dwór był domem rządcy. Nowy gospodarz dworu – Karol po ślubie zmodernizował go i rozbudował. Michał Pawlikowski w swej książce „Wojna i sezon” pisze o słynnych, organizowanych w Anowilu przez Karola Erdmana polowaniach na wilki. Maria i Karol mieli troje dzieci. Podczas II wojny światowej ojciec ze starszym potomstwem zasilił szeregi Armii Krajowej. W 1944 roku Jeleńscy oraz Erdmanowie uciekli pierwszym transportem do Polski i zamieszkali w Białymstoku, gdzie Karol pracował jako inżynier. W 1952 roku został on aresztowany przez komunistyczne władze za udział w wileńskiej formacji AK i dotkliwie pobity podczas przesłuchania w więzieniu, zmarł. Maria – ostatnia pani dworku w Anowilu – odeszła do wieczności w 1982 roku.

Źrodła:
Informacja udostępniona przez rodzinę Jeleńskich, potomków właścicieli Glinciszek i Anowila.

Autor pracy:
Ariana Puncewicziute – nauczyciel Halina Pawłowicz
Gimnazjum im. św. St. Kostki w Podbrzeziu
WYRÓŻNIENIE w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną”

Jedlina

Wieś w rejonie wileńskim, gmina Mariampol, położona 25 km od Wilna, 7 km przed Jaszunami. W wieku XIX była tu pierwsza od Wilna stacja pocztowa przy trakcie lidzkim. W latach 1906 i 1908 „Ola” Aleksandra Szczerbińska, działaczka PPS, wynajmowała w Jedlinie dom na letnisko. W tej wsi w 1908 roku przebywał również Józef Piłsudski. Tuż przed II wojną światową był to zaścianek, który liczył 11 domów i 60 mieszkańców. Wszyscy, oprócz sześciu osób, mieli to samo nazwisko – Osipowicz.

Wieś Jedlina (lit. Eglinė) znajduje się w południowej części Wileńszczyzny, w odległości 25 km od Wilna, 7 km przed Jaszunami, tuż przy ruchliwej drodze, prowadzącej ku granicy z Białorusią. Należy do gminy Mariampol parafii porudomińskiej. Przez wieś płynie mała rzeczka Halinka, dopływ Rudomianki. Okolice porastają lasami, przede wszystkim iglastymi, przeważają tu piaszczyste, niezbyt urodzajne gleby.

Według „Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” (kolejne tomy ukazywały się w latach 1880-1902) w roku 1866 w Jedlinie znajdowała się karczma i pierwsza od Wilna stacja pocztowa przy Trakcie Lidzkim. W 5 domach mieszkało 57 osób. Byli to: prawosławni (14), katolicy (15), mahometanie (5) i Żydzi (23).

Niewątpliwie przez Jedlinę niejednokrotnie musiał przejeżdżać z Nowogródka do Wilna i z powrotem, a może nawet zatrzymywać się na postój, Adam Mickiewicz, jak też zmierzający do pałacu Balińskich w Jaszunach Juliusz Słowacki. Później zaś – w latach 20. XX wieku – Czesław Miłosz, którego rodzice kupili drewniany dworek w niedalekiej Raudonce i latem tam mieszkali, a matka Weronika ponadto wynajmowała pokoje letnikom. Syn ich, późniejszy noblista, często z ojcem udawał się na polowania w pobliskie lasy, czasami z Wilna dojeżdżał pociągiem do Jaszun, a stamtąd jednokonnym zaprzęgiem udawał się do Raudonki, mijając Jedlinę.

Najważniejsze wydarzenia rozegrały się w Jedlinie na początku XX wieku. Chociaż na pewno nikt z mieszkańców wsi nie miał pojęcia, kim byli letnicy, wynajmujący dom, i co planują. Aleksandra Piłsudska we „Wspomnieniach” pisze: „W lipcu (1908 r.) przeniosłam się z mieszkania policjanta (w Wilnie) do domu we wsi Jedlinka, położonej o kilkadziesiąt wiorst od Bezdan”.

Józef Piłsudski postanowił dokonać napadu na carski pociąg na stacji Bezdany we wrześniu 1908 roku, by zdobyć pieniądze na działalność bojówki. Wśród organizatorów i wykonawców akcji była Aleksandra Szczerbińska, członek PPS. Po napadzie Piłsudski i Momentowicz mieli wycofać się na Jedlinę. Szczerbińska odnotowuje: „Po udanej akcji Piłsudski i Momentowicz z najcięższymi walizami po długiej i niebezpiecznej jeździe dotarli do chaty w Jedlince, gdzie na nich czekałam”. Następnego dnia cała trójka część worków z pieniędzmi zakopała w kilku miejscach w lesie. Po dwóch miesiącach towarzyszka „Ola” wróciła po nie z dwoma zaufanymi osobami i z wielkim trudem z powodu zmarzniętej ziemi te odkopała.

Według miejscowej legendy, Józef Piłsudski zatrzymał się w Jedlinie ze swoimi żołnierzami na krótki postój w kwietniu 1919 roku. Mieszkańcy wsi wiedzieli już, kim jest i mieli wrażenie, że to miejsce jest mu bardzo dobrze znane. W jednym z listów do Aleksandry kiedyś napisał: „Piękne chwile spędziliśmy w Jedlince”.

Jedlina była gniazdem Osipowiczów, którzy zamieszkali tu na początku XIX wieku, a może nawet wcześniej. W tamtym okresie wieś należała do parafii Wszystkich Świętych w Wilnie. W księgach parafialnych tej właśnie parafii, znajdujących się w Litewskim Archiwum Historycznym, poczynione zostały odpowiednie zapisy, np. ten, że Franciszek Osipowicz był ochrzczony w 1884 roku; są imiona rodziców, imiona i nazwiska chrzestnych. Oczywiście, wszystko w języku rosyjskim.

W okresie międzywojennym Jedlina w zachowanych papierach figuruje jako zaścianek. Z  dokumentów Litewskiego Centralnego Archiwum Historycznego (1940 rok, po przekazaniu Wileńszczyzny Litwie) wynika, że wieś liczyła 11 domów, w których mieszkało 60 osób, z wyjątkiem sześciu (Mirscy – 4 osoby i Stankiewiczowie – 2 osoby) wszyscy – Osipowiczowie. I tu ciekawostka: imiona i nazwiska w dokumencie są zlitewszczone: Osipavičius: Pranas, Antanas, Bronius, Petras, Stasys, Karolis itd.

W 1945 roku Sowieci aresztowali i wywieźli w głąb ZSRS, m.in. do morderczej pracy w kopalniach Donbasu: Jana, Mariana, Piotra, Michała, Zygmunta, Feliksa Osipowiczów. Na liście było więcej młodych ludzi z Jedliny, niektórzy w ciągu paru lat ukrywali się przed Rosjanami.

Po II wojnie światowej w ramach tzw. repatriacji wielu Osipowiczów wyjechało do Polski, wielu przeniosło się do Wilna, bo nie chcieli pracować w kołchozach, jako że ziemię i dobytek znacjonalizowali Sowieci. Dziś zaledwie dwa domy w Jedlinie należą do Osipowiczów, potomków tych, którzy mieszkali tu od wieków. Reszta – to obcy, przybysze. Nie jest ich, co prawda, wielu. Według spisu ludności z 2011 roku, wieś liczy zaledwie 17 mieszkańców.

Powyższy opis potwierdza, że Jedlina – niepozorna, mała wioseczka z Jezusem na przydrożnym krzyżu – ma bogatą przeszłość…

Źródła:
1. „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”, wydawany w latach 1880-1902 (w zależności od tomu) pod red. F. Sulimierskiego i in.
2. Aleksandra Piłsudska „Wspomnienia”, W-wa 1989
3. Andrzej Franaszek „Miłosz. Biografia”, W-wa 2011
4. Litewskie Centralne Archiwum Historyczne F. 0-685 AP. 4 B. 74 L. 2
5. Dokumenty z prywatnego archiwum.

Autor pracy:
Rafał Osipowicz – nauczyciel Czesława Osipowicz
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie
Nagroda główna w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną”– na najciekawsze i najtreściwsze hasło do WILNOPEDII – Internetowej Encyklopedii Wilna i Wileńszczyzny

Dzieje kościoła oraz początki parafii w Podbrzeziu

Od początku egzystencji i o formowaniu się parafii Podbrzeskiej aż do 1930 r. Podbrzezie zasługuje na szczególną uwagę ze względu na tragiczne dzieje w okresie po-powstaniowym parafii i jej mieszkańców-parafian, którzy musieli stawiać opór zaborcy, aby zachować swą wiarę i wiarę swych przodków.

W rejonie wileńskim, około 30 km na północny zachód od Wilna, znajduje się spokojne miasteczko Podbrzezie. Zasługuje ono na szczególną uwagę ze względu na tragiczne dzieje w okresie popowstaniowym mieszkańców-parafian, którzy musieli stawiać opór zaborcy, aby zachować swą wiarę i wiarę przodków.

O formowaniu się parafii podbrzeskiej dawne kroniki podają, że w 1484 roku w głuchym, zapadłym zakątku ówczesnej bardzo rozległej parafii mejszagolskiej, staraniem plebana mejszagolskiego Jerzego Pawłowicza, na żądanie i przy materialnej pomocy miejscowej ludności, w miejscowości Brzozy został zbudowany mały drewniany kościółek, nazwany „Pod Brzozami”.

Następnie, w roku 1501, kościółek ten został poświęcony przez biskupa wileńskiego, ks. Wojciecha Tabora (herbu „Półkozic”), a jego stałym administratorem mianowano altarzystę z Mejszagoły, ks. Piotra (nazwisko nie jest znane). Przy poświęceniu dom Boży konsekrowano ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, św., św. Apostołów Piotra i Pawła oraz św. Antoniego.

W roku 1503 kościół „Pod Brzozami” zaliczony już został w poczet świątyń parafialnych.

Od nazwy kościoła dookolne osiedle otrzymało nazwę Podbrzezie, chociaż jest też inna legenda o pochodzeniu nazwy miejscowości. Osiedle miasteczkowego typu stopniowo zaczęło się rozrastać.

W 1552 roku pierwszy drewniany kościółek w Podbrzeziu został opisany przez ks. prałata Albinnsa. Odtąd, w przeszło stuletnim odstępie czasowym (XVI-XVII w.), wiadomości o kościele podbrzeskim próżno szukać w kronikach.

W spisie kościołów na synodzie ks. biskupa wileńskiego Sapiehy (1666-1671) kościół w Podbrzeziu zaliczany jest do dziekanatu wileńskiego Jest on takoż wzmiankowany w 1744 roku w spisie według synodu ks. biskupa wileńskiego Zienkiewicza.

W 1789 roku kosztem rodziny Jeleńskich kościół w Podbrzeziu został odrestaurowany. W 1793 roku podkomorzy mozyrski Antoni Jeleński z żoną Antoniną z Hordziejewiczów dokonali przebudowy świątyni.

W 1860 roku z ofiar ludności wybudowano w Podbrzeziu nowy kościół, który w 1866 roku został przerobiony na cerkiew i, niestety, w 1884 roku spłonął.

Po Powstaniu Styczniowym w latach 1864-1868 rząd carski prowadził bezwzględną i intensywną rusyfikację: całe rodziny, wsie, osiedla masowo zapisywano do prawosławia.

Od 1862 roku proboszczem parafii podbrzeskiej był ks. Jan Strzelecki, znany jako zwolennik rządu carskiego. W 1866 roku kapłan ten potajemnie od parafian, po uprzednim porozumieniu się z władzami rosyjskimi, przyjął prawosławie i został wyświęcony na popa, otrzymując imię Joan. Ułożył spis ponad 1300 osób, bez ich wiedzy i zgody, przesyłając go następnie władzom prawosławnym i wojennemu gubernatorowi w Wilnie. Przechrzta twierdził, że osoby te wyraziły chęć przejścia na prawosławie. Władze carskie się ucieszyły i ogłosiły niezwłocznie o likwidacji katolickiej parafii w Podbrzeziu, a parafian, którzy zostali katolikami (poza spisem Strzeleckiego), przyłączono do sąsiednich parafii.

Ludność parafii podbrzeskiej nie pogodziła się z narzuconą zmianą wiary i stawiała opór. Ten w pewnych momentach nosił cechy prawdziwego buntu, dla którego poskromienia władze zaborcze używały kozaków i żandarmów. Ci jeździli po okolicznych wsiach i zarejestrowanych przez Strzeleckiego mężczyzn pod brutalnym przymusem (często włóczonych końmi) spędzali do Podbrzezia, gdzie, spajając wódką i obficie karmiąc, nakłaniali do podpisania, chociażby tylko własnoręcznie stawianymi krzyżykami, deklaracji zgody przejścia na prawosławie.

Wobec osób szczególnie opornych, a takich było niemało, stosowano kary cielesne: bicie nahajkami, sadzanie bez ubrania na lód w lodowni, opuszczanie do studni itp. Niemało osób na dłuższy czas osadzono w więzieniach, skąd niektórzy już nigdy nie wrócili. Są wiadomości, że parafianie przez dłuższy czas nie dopuszczali do kościoła władz i duchowieństwa prawosławnego, kobiety obrzucały je błotem i jajami.

W nierównej walce bezbronna ludność musiała jednak ulec sile przemocy, choć przez długie lata nie przestała stawiać oporu biernego. Starano się chrzcić dzieci w innych parafiach i w kościołach wileńskich, najczęściej na cudze nazwiska, co z czasem powodowało powikłania prawne w sprawach spadkowych. Wiele małżeństw żyło bez ślubu, „na wiarę”. Zmarłych grzebano nieraz po kryjomu na starych cmentarzach wioskowych (cmentarz w Burkile i in.).

17 kwietnia 1905 roku ukazał się tolerancyjny dekret (ukaz) cara Mikołaja II w kwestiach religijnych. Staraniem miejscowej ludności powstał komitet, który zajął się sprawą budowy na nowym miejscu nowej świątyni w Podbrzeziu.

Pierwsze liczne zebranie parafian katolików w Podbrzeziu odbyło się 30 kwietnia 1906 roku. Nowo wyznaczony ks. Adam Zaręba wraz z komitetem przystąpili do prac: wyboru miejsca pod kościół, cmentarz, plebanię oraz budynki kościelne i gospodarcze na terenie, ofiarowanym przez Marię i Józefa Jeleńskich. Postanowiono, że świątynia musi być obszerna, zważywszy krocie przyszłych parafian. Zaczęto zbierać składki na budowę kościoła. Czasowo wybudowano kaplicę z desek.

Fundamenty kościoła założono i poświęcono w 1907 roku, a jego budowę rozpoczęto rok później. Wożenie kamieni, gliny, piasku, cegieł, drzewa, podnoszenia materiałów itp. chętnie, dobrowolnie i bezpłatnie wykonywali parafianie.

Niestety I wojna światowa dokonała licznych zniszczeń. Tylko ofiarność parafian i niespożyta energia kapłanów pozwoliły nie przerywać budowy. 8 września 1930 roku świątynia w Podbrzeziu już była prawie wykończona i została poświęcona przez ks. arcybiskupa metropolitę Romualda Jałbrzykowskiego pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego.

Źródła: Opracowano wg „Parafia podbrzeska, Szkic monograficzny”, opracował inż. Jan Olszewski. Drukarnia „Central” Wilno, ul. Wielka 52.

Autor pracy:
Sebastian Pawłowicz – nauczyciel Halina Pawłowicz
Gimnazjum im. św. St. Kostki w Podbrzeziu
I miejsce w Konkursie „Wileńszczyzna mą Ojczyzną” – na najciekawsze i najtreściwsze hasło do WILNOPEDII – Internetowej Encyklopedii Wilna i Wileńszczyzny



Aleksander Lewicki

Aleksander Lewicki – urodził się 18 lutego 1959 roku na terenie obecnej Białorusi w katolickiej polskiej rodzinie. Ukończył 10 klas szkoły białoruskiej z nauczaniem w języku rosyjskim. Ojczystego języka w piśmie nauczył się sam. W swojej rodzinnej wsi Bojary był jedynym dzieckiem mówiącym po polsku i wielokrotnie poniżany za polską mowę. Od roku 1976 do dziś mieszka w Wilnie. Zaliczył 3 lata Wileńskiej Politechniki. Ciężka finansowa i rodzinna sytuacja spowodowały przerwanie studiów. Od roku 2007 pracuje ochroniarzem w litewskim progimnazjum im. Szymona Daukantasa w Wilnie. Zawsze czuł potrzebę pisania. Posługuje się w mowie i piśmie 4-ma językami (polskim, rosyjskim, białoruskim i litewskim).

Przez wiele lat pełnił funkcję przewodniczącego ”Klubu Sławianskaja Gostinnaja”, potem konferansjera w ”Klubie Rosyjskiej Inteligencji Miasta Wilna” i w-ce prezydenta Klubu ”Desiderija”. Poeta jest również organizatorem spotkań literackich ludzi pióra z Macierzy na Litwie. Od roku 2011 współpracuje z Sekcją Literacką MTK, czego owocem są tłumaczenia na język rosyjski i białoruski polskich poetów. Współpraca z ”Nacionalinė Knyga” przyniosła tłumaczenie wiersza litewskiego na język polski.

Aleksander Lewicki wielokrotnie występował w Polsce (Warszawa, Ciechanów, Siedlce) Białorusi (Mińsk, Postawy) oraz tam gdzie żyje – na Litwie, o czym często pisano w prasie. Wydał w Polsce 3 tomiki poezji: dwa w języku polskim (wydawnictwo SGGW w Warszawie) ”Wiersze wybrane” 2003 r. i ”Głos z Kresów Wschodnich” 2006 r., trzeci „S lubowjiu k Wam…Wasz Aleksander Lewicki” w języku rosyjskim – Mazowieckie Towarzystwo Kultury. W roku 2016-tym zawdzięczając Mazowieckiemu Samorządowemu Centrum Doskonalenia Nauczycieli (Wydział w Siedlcach) ukazał się kolejny tomikpod nazwą “Szukając błękitnej ścieżki…“. Piąty tomik autora – „Przychodzę opowiedzieć o…“ (2017 r.).

Poezja Aleksandra Lewickiego – to krzyk duszy tęskniącej za krajem, to ogromne zawierzenie Bogu, to patriotyzm, miłość, prostota, szczerość aż do bólu. Poezja serca i formy, wieczne poszukiwanie…

Najważniejsze nagrody:

  • W 1995 r. pełnił dyżury przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie. W 2004 r. odznaczony został medalem ”20-lecia Służby przy Grobie”
  • 1996 r. – laureat konkursu literackiego w Białymstoku.
  • 2001 r. – laureat na VIII Międzynarodowym Konkursie Poetów Emigrantów (Floryda – USA)
  • 2014 r.I nagroda Konkursu Literackiego im. Jana Kochanowskiego w Czarnolesie i Barcinie.
  • 2014 r. – w Wilnie z rąk Pani Senator Barbary Borys-Damięckiej odebrał medal “Za Zasługi dla Mazowsza”
  • 2015 r. – z rąk Pani Wiceprezydent Anny Sochackiej m. Siedlce otrzymał odznakę honorową ”Zasłużony dla Kultury Polskiej” (podpisała Pani Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzata Omilanowska).

Jarosław Królikowski

Jarosław Królikowski urodził się 23 grudnia 1961 roku we wsi Kiejpuny (rej. Wileński) w rodzinie Wacława i Stefanii (z Pietkiewiczów) Królikowskich, jako trzecie dziecko. Dzieciństwo spędził w podwileńskiej Rudominie, w 1978 r. zakończył szkołę średnią nr 37 w Winie, w roku 1981 ukończył Technikum elektro-mechaniczny, w tym że roku został powołany do służby w wojsku sowieckim, gdzie otrzymał zawód spawacza oraz uczestniczył w zespole estradowym. Po powrocie z wojska w 1983 r. ożenił się z Ritą Maldis. Pracował m.in. w Rudomińskim zakładzie mechanicznym, w Republikańskim laboratorium metrologii, w latach 1990-1992 mianował stanowisko zastępcy starosty gminy Niemieskiej, pracował w spółkach „Elektroskandia”, „Consena”, obecnie zajmuje stanowisko menedżera w spółce „Litelektro”.

Jest dobrze znanym na Wileńszczyźnie piosenkarzem i muzykiem, autorem wielu piosenek religijnych do słów wileńskiego poety Aleksandra Śnieżki. Od 1991 roku śpiewa w chórze kościelnym w parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Rudominie, był wieloletnim solistą zespołu „Rudomianka”, jest aktorem Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie, członkiem Klubu Miłośników Piosenki Biesiadnej oraz zespołu „Wileńska biesiada”. Stały uczestnik i członek Komitetu Organizacyjnego Festiwalu „Ciebie, Boże, Wysławiamy”.

Zespół INVENTUM

Zespół INVENTUM powstał w 2016 roku z młodzieżowego zespoliku kościelnego. Celem zespołu jest śpiewać w różnych językach muzykę popularną we własnych aranżacjach. Zespół śpiewa w ośrodkach kultury rejonu wileńskiego, bierze udział w festiwalach „Cecyliada”, „Sielos” oraz Dniu Muzyki Ulicznej. Brał udział w projektach, łączących w jedno różne zespoły i chóry. Do zespołu należą członkowie z różnych miejscowości – z Korwia, Dukszt oraz z Wilna. Założycielem i kierownikiem zespołu jest Grzegorz Pilecki.

WERKI

Tereny te król Jagiełło podarował wileńskim biskupom i Werki stały się zamiejską letnią ich rezydencją.Był zbudowany pałac i budynki gospodarcze.

Właśnie tu w Werkach zmarł biskup Albert Radziwiłł ( 1519 ), tu lubił mieszkać biskup Walerian Protasewicz ( 1556-1579). W XVII wieku mieszkał tu i zmarł biskup Eustachy Wołłowicz ( 1630). Eustachy Wołłowicz przebudował park i pałac w stylu barokowym. Przy pałacu była stajnia, wozownia, piwnice z winem, browar, cegielnia, tartak, zwierzyniec, nad brzegiem Wilii – karczma.W 1633 i w 1639 roku gościł w Werkach król Władysław Waza .W progach tego pałacu gościł car Piotr Wielki w 1705 roku.

W1700 roku biskup Konstanty Brzostowski przebudował pałac w stylu twierdzy, założył drogę Krzyżową, która kończyła się przy kościele Znalezienia Krzyża Pańskiego,  zbudował kościół i klasztor trynitarzom ( dziś kościół w Trynapolu).

W 1780 roku tereny Werek stały się własnością biskupa Ignacego Massalskiego. Zaczęto przebudowywać pałac i pobliski teren według projektu znanego niemieckiego architekty Marcina Knakfusa. Wkrótce powrócił do Wilna z zagranicy Wawrzyniec Gucewicz i dokończył  budowanie pałacu. Obaj architekci byli masonami i  w budynkach pałacowych umieścili wiele symboli masonerii. Wewnątrz reprezentacyjnej części powstały piękne schody i wielka sala z kopułą. Pałac posiadał trzy skrzydła, w bocznych były pomieszczenia dla służby. Najpiękniejszą była część reprezentacyjna. Było w niej kilka sal, 30 pokoi, kaplica, skarbiec, biblioteka, kolekcja broni i obrazów, teatr, gdzie w 1788 roku odbyło się przedstawienie pt.: „Wesele Figaro”. Odbywały się tu najwspanialsze święta i wtedy pałac rozjaśniały tysiące świec, a park – fajerwerki. W pałacu był wodociąg i później gazowe oświetlenie. Po śmierci Ignacego Massalskiego Werki stały się własnością jego siostrzenicy,Heleny de Ligne, która zapisała je swemu mężowi, Wincentemu Potockiemu.

Podczas wojny 1812 roku Francuzi spalili reprezentacyjna część pałacu. W innych skrzydłach pałacowych od 1813 do 1815 roku przebywali jeńcy francuscy. W 1816 roku Wincenty Potocki sprzedał pałac w Werkach marszałkowi Stanisławowi Jasińskiemu, który wyremontował wschodnią część pałacu i stworzył w niej swoją rezydencję. Dbał o park, młyn, a w 1839 roku sprzedał Werki  księciu Ludwikowi Wittgensteinowi,który zaczął remontować pałac według projektu Karola Podczaszyńskiego,ale część reprezentacyjną w 1846 roku trzeba było zburzyć aż do fundamentów . Do wschodniego skrzydła dobudowano basztę  i oranżerię, w której nawet przy mrozie  – 22 stopni, wewnątrz było +18 stopni Celsjusza. Dojrzewały tu banany, ananasy, rosły róże, fikusy, w pozłacanych klatkach śpiewały ptaki, grała muzyka. Ludwik Wittgenstein  zapisał Werki swej drugiej żonie, Leonii Baratyńskiej. Jednak w 1874 roku syn Ludwika Wittgensteina – Piotr kupił pałac u macochy i rządził nim 13 lat. Zaczęto wyprzedawać ziemię i wypiłowywać lasy pod budowę willi. Po śmierci Piotra Wittgensteina pałac w Werkach jako spadek otrzymała jego siostra, Maria Hohenlohe, która była żoną kancelrza królestwa Prus, jednak jako cudzoziemka  władze carskie  nie pozwoliły jej otrzymać tego pałacu. Więc  sprzedała go w 1901 roku żonie rosyjskiego generałgubernatora  Aleksandrze Czepelewskiej.

Ostatnim właścicielem pałacu w Werkach był dworzanin czeskiego pochodzenia Kazimierz Spinek, który kupił pałac w 1910 roku i mieszkał w nim do drugiej wojny światowej.Po wojnie pałac znacjonalizowano, w latach 1949-1956 była w nim szkoła przewodniczących kołchozów, w latach 1956-1959 technikum hodowli zwierząt i bursa studentów.W 1959 r.  przekazano go Litewskiej Akademii Nauk.. Od 1960 roku w pałacu rozmieszczono instytut botaniki i zoologii, który jest do dziś. W 1976 roku rozpoczęto restaurację wschodniego skrzydła, gdzie od 1978 roku umieszczono zarząd naukowców. Dzieła sztuki z pałacu znajdują się w Prezydenturze i Muzeum Malarstwa.

Obecnie zespół pałacowy w Werkach jest częścią parku regionalnego o powierzchni 36 ha, w którym są 300-letnie dęby i inne stare drzewa. Urządzono tu również szlak ornitologiczny. Z tarasu widokowego rozciąga się piękny widok na płynącą w dole Wilię, wzgórza,  lasy i Wilno.

Zachowało się wiele dawnych budynków: zachodnia i wschodnia oficyny, pawilion, stajnia, dom stróża, oranżerie, piwnice dawnego pałacu, stara poczta, budynek administracyjny, kotłownia, wieża ciśnień, fragmenty ogrodzenia.

Ponary

Na południowy – zachód od Wilna, w odległości 10 km od miasta, wśród zalesionych wzgórz znajduje się malownicza dzielnica zwana Ponarami. Niegdyś były tu tereny łowieckie. W czasie wojen czy powstań toczyły się walki o Wilno. Podczas Powstania   Kościuszkowskiego 3000 wilnian pod dowództwem  generała Jakuba Jasińskiego  walczyło tu przeciw wojskom carskim. W czasie Powstania Listopadowego kilkanaście tysięcy powstańców  pod dowództwem generała  Antoniego Giełguda stoczyło tu walkę z Rosjanami. Zginęło wtedy około 2000 powstańców. Zostali pochowani na pobliskim cmentarzu. Ich groby nie zachowały się, ale jest pomnik tu poległym. W Ponarach  w latach 1857– 1862 na rozkaz cara Aleksandra II zaczęto budować tunel o długości 430 m. Przez niego przechodzą dalekobieżne i lokalne pociągi.

Ponary od okresu drugiej wojny światowej są nazywane “bazą śmierci.” Termin “baza” pojawił się pod koniec 1940 roku, kiedy władze sowieckie rozpoczęły wykonywanie wykopów na zbiorniki paliwa płynnego. Większość ogromnych dołów (3 lub 4 doły o średnicy 32 m i głębokości ok. 4 m oraz 4 – o średnicy 12 m i głębokości ok. 3 m) została wykopana, lecz nowy okupant – faszyści, wykorzystał je jako miejsce masowej zagłady. Teren “bazy” został ogrodzony drucianą siatką o wysokości 4 m, a na jej szczycie umieszczono drut kolczasty. W czasie II wojny światowej, w latach 1941–1944 las Ponarski pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej policji litewskiej. Ludzi z łapanek ulicznych, z więzienia na Łukiszkach i z wileńskiego getta przywożono pociągami lub ciężarówkami, czasami prowadzono pieszo i tu rozstrzeliwano. Grzebano ofiary w tych olbrzymich dołach. Do prac pomocniczych i egzekucji Niemcy zorganizowali litewski oddział specjalny – “Ypatingas burys.”
Ochotnicy do niego rekrutowali się przeważnie spośród paramilitarnej organizacji Związek Strzelców Litewskich
(Lietuvos Sziauliu Sajunga) o wybitnie nacjonalistycznym zabarwieniu. Ypatyngas Burys zasłynął z okrucieństwa. Popularnie byli nazywani “strzelcami ponarskimi”. Wymordowali tu w latach 1941–1944 ponad 100 000 osób, wśród nich około 70 000 Żydów.
Wśród pozostałych ofiar znajdowało się kilkanaście tysięcy Polaków – inteligencja wileńska, kapłani, młodzież i żołnierze Armii Krajowej, a także grupy Romów, komunistów oraz Rosjan. Przy torach jest grób  zamordowanego tu w 1941 r.  Enzio Jagomasta,   działacza społecznego na terenie Prus Wschodnich, dziennikarza i redaktora. Zginął też tu ordynator szpitala onkologicznego w Wilnie – Kazimierz Pelczar i wielu, wielu innych. Rozstrzelano tu też kilkudziesięciu Litwinów.
Hitlerowcy planowali tu wymordować wszystkich Żydów z getta wileńskiego i z pobliskich miasteczek. W 1943 roku rozpoczęto palenie zwłok. Chodziło m.in. o zacieranie śladów zbrodni i o opróżnienie dołów w celu ich dalszej eksploatacji.

Ludzi w Ponarach rozstrzeliwano do ostatnich dni przed wyzwoleniem.

Teren Memoriału Ponarskiego został uporządkowany przez władze radzieckie. Jednak napis na tablicy informacyjnej głosił, że pomordowani byli obywatelami radzieckimi. W centralnym miejscu zagłady Żydzi w 1990 r. postawili pomnik udekorowany Gwiazdą Dawida. Często przyjeżdżają turyści żydowscy. W pobliżu toru kolejowego Polacy ustawili krzyż i pamiątkową tablicę, która ciągle jest uzupełniana o nowe nazwiska osób tu zamordowanych. Miejsce to stanowi cel pielgrzymek Polaków mieszkających nad Wilią i rozproszonych po całym świecie. W niedużym domku znajduje się bezpłatne muzeum, w którym można obejrzeć wstrząsające zdjęcia i dokumenty.

Schola „Śpiewające Rafałki”

Dzieci i młodzież upiększają swoim śpiewem liturgię Mszy Świętej w każdą niedzielę, święta i uroczystości. Schola bierze udział w Festiwalach Piosenki Religijnej „Cecyliada”, „Ciebie, Boże, Wysławiamy” oraz „Sielos”, a także na Górze Krzyży w Szawlach.

Mają nagrane dwie płyty.
Jedna z nich zawiera psalmy z Pisma Świętego w aranżacji własnej, druga zaś – kolędy tradycyjne.

„Rafałki” nie zapominają o budowie duchowej, dlatego każdego roku mają wyjazdy rekolekcyjne adwentowe i wielkopostne. Każdego roku odpoczywają na wspólnych „wakacjach z Bogiem”. Są to pielgrzymki, wyjazdy do Polski oraz namioty nad wodą.

Schola „Gloria”

W każdą niedzielę dzieci i młodzież śpiewają na Mszy św. w parafii, także mają za sobą udział w kilku festiwalach i koncertach. Chwalą Pana w nowoczesnych rytmach, zachęcając w ten sposób brać czynny udział zarówno w liturgii, jak i śpiewać wspólnie podczas ich występów.

Scholą kieruje Paweł Prentkielewicz.

Zofia Tylingo

Od 2000 roku prezes koła ZPL w Ciechanowiszkach, palmiarka, od 1995 roku przez 15 lat członkini zespołu „Cicha Nowinka”. Była u początków stworzenia zespołu.

Jest jedną z założycieli Muzeum Palmiarstwa w Ciechanowiszkach. Pomysłodawca i jedna z założycielek zespołu „Ciechanowiszczanka”.

Waldemar Dudojć

Waldek jest aktywny, bierze aktywny udział w różnych imprezach w rejonie wileńskim i nie tylko. Należy do zespołu „Ciechanowiszczanka”.

Młody artysta śpiewa, gra na akordeonie, prowadzi koncerty, recytuje, także parodiuje słynnych wykonawców, takich  jak np. „Wierka Serdiuczka”. Na Festiwalu „Rytmy Wileńszczyzny” w 2015 roku zajął I miejsce. W 2013 roku wziął udział w „Talentach Wileńszczyzny” i trafił do finału.

Zespół „Ciechanowiszczanka”

Do zespołu należy 9 osób: Eduard Michalkiewicz – kierownik, chor tworzą Zofia Tylingo, Waldemar Dudojć, Marzena Dziatłowska, Jadwiga Dziatłowska, Danuta Kuryło, Lucja Najranowska, Karolina Gornatkiewicz, Krystyna Jacznik.

Wykonują wileńskie oraz polskie utwory ludowe i patriotyczne. W repertuarze mają także utwory ludowe w języku białoruskim.

Polski Artystyczny Zespół Pieśni i Tańca „Wilia”

Zespół bierze aktywny udział w krajowych oraz międzynarodowych festiwalach i przeglądach, ma na swym koncie ponad 1500 koncertów na różnych scenach Litwy i poza jej granicami.

Za całokształt działalności artystycznej i kultywowanie tradycji polskich na Litwie zespół został wyróżniony wieloma odznakami Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej.

Zespół ma w swoim repertuarze polskie tańce narodowe, suity regionalne z prawie wszystkich regionów Polski oraz bliskie sercu pieśni i tańce Ziemi Wileńskiej.

Zespół wokalny „Kresowy płomień”

Zespól wokalny „Kresowy płomień” został założony 25 września 2002 r. Inicjatorami byli mieszkańcy Zujun, którzy stanowią podstawową część zespołu. Kolektyw wykonuje m.in. polskie piosenki ludowe oraz utwory współczesne.

Zespół brał aktywny udział w organizowanych przedsięwzięciach, niejednokrotnie gościł w Polsce. Ma niejedno odznaczenie.

Po paroletniej przerwie zespół znowu wrócił na scenę 6 lipca 2015 roku i wziął udział w koncercie poświęconym Dniu Koronacji Księcia Mendoga.

Od czasu wznowienia swojej działalności scenicznej, zespół wziął udział w ponad 60 przedsięwzięciach.

A były to m.in.:
– Międzynarodowy Festiwal Wspólnot „Nida InterComm-2015“ w Nidzie. Uczestników Festiwalu było wielu i to z różnych zakątków świata (Łotwa, Estonia, Gruzja, Rosja, Białoruś, Niemcy i in.) – ogółem ponad 30 zespołów. „Kresowy Płomień” wykonał dwa utwory w języku polskim oraz znalazł się wśród Laureatów;
– V Republikański Festiwal Zespołów Ludowych w Kownie – „Kresowy Płomień” był jedynym polskim zespołem wśród uczestników, zaprezentował polskie utwory ludowe, współczesne oraz utwór miejscowych polskich autorów;
– Święto-Konkurs Zespołów Wokalnych „Šilų aidai“ w Šilalė – przez cały dzień w Ośrodku Kultury trwało święto zespołów wokalnych z całej Litwy. Wśród zebranych zespołów „Kresowy płomień” był jedynym polskim zespołem, wykonał jeden utwór w języku litewskim, jeden w języku polskim. Również był jednym z dwóch zespołów, które przybyły na święto w strojach ludowych;
– Festiwale Kultury Polskiej na Litwie „Pieśń znad Wilii” w Wilnie;
– Festiwal Pieśni i Poezji Religijnej „Ciebie Boże Wysławiamy” w Wilnie;
– i in. konkursy, wieczory poetyckie, koncerty świąteczne – m.in. w Rudaminie, Kowalczukach, Duksztach, Mejszagole, Płacieniszkach, Rudziszkach, Krawczunach, Zujunach i Ciechanowiszkach.

W lipcu 2018 r. zespół uczestniczył w uroczystym otwarciu Parku Pamięci oraz odsłonięciu tablicy na głazie pamiątkowym w ramach obchodów Jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości Polski w Majdach (Polska) oraz wystąpił podczas XXIV Międzynarodowych Prezentacji Folklorystycznych „Lato w Mojdach 2018” z programem wileńsko-historyczno-rozrywkowym.

7 września 2019 r. „Kresowy Płomień” – jako jedyny polski zespół – wziął udział i wystąpił z polskim programem ludowo-estradowym w uroczystym święcie parafialnym z okazji 20-lecia powstania parafii św. Józefa na Zameczku (dzielnica Wilna – Pilaitė).

Członkowie zespołu śpiewają, jak również sami aktywnie uczestniczą w organizacji różnego rodzaju przedsięwzięć.

Poprzez swoją działalność zespół dąży do promocji i zachowania kultury polskiej na Litwie. Kolektyw w swoim repertuarze ma przede wszystkim polskie piosenki ludowe i utwory współczesne.